Udało się, nareszcie dojechałem i nawet zdążyłem się wyspać. Mam nadzieję że dzięki temu będzie bardziej obiektywie. Podróż przebiegła bez większych problemów. Jednak kilka się zdarzyło. Na lotnisku w Singapurze musiałem tłumaczyć się dlaczego jadę do Afganistanu, pani przy czekinie nie chciała mnie puścić twierdząc że muszę mieć wykupiony bilet powrotny, co na miejscu w Afganistanie okazało się być nieprawdą, nikt takiego biletu nie wymaga. Musiałem więc pokazać kontrakt, a pani po konsultacjach z kierowniczką w końcu mnie puściła.
Polub: Udostępnij:
Długość 3min