
Mieszkam w Singapurze już prawie trzy lata. Mój ograniczony startupowy budżet spowodował że nie podróżowałem aż tak wiele po Azji, ale za to znam każdy zakamarek miasta lwa na pamięć. Widziałem wiele przewodników po Singapurze i muszę stwierdzić że w większości pokazują oklepane, mało interesujące miejsca. W dodatku wszystkie te które są najbardziej przez turystów okupowane, a Singapur ma ciekawe rzeczy do pokazania. Postaram się więc tak ułożyć każdy program zwiedzania żeby ominąć największy tłok i zobaczyć wszystko w przyjemnym tempie. Czy da się zobaczyć Singapur w jeden dzień? Jestem prawie pewien że tak. A więc co warto zobaczyć w Singapurze?
Wszystkie podstawowe informacje na temat Singapuru umieściłem we wpisie Zwiedzanie Singapuru – podstawowe informacje. Dowiesz się z niego jak korzystać z komunikacji miejskiej, skąd wziąć kartę sim i internet oraz gdzie nie kupować żeby nie stracić fortuny. Singapur jest drogi, ale wcale nie musi być aż tak drogi jak się wielu wydaje, wystarczy podążać za kilkoma prostymi poradami które zamieściłem w powyższym wpisie. Zwiedzanie nie powinno być wtedy droższe niż w Polsce.
Singapur w jeden dzień
Dzisiaj skupię się na wszystkich tych którzy traktują Singapur jako przystanek w podróży i mają tylko kilka godzin między lotami na zwiedzanie. Zakładam że będziecie mieli na zwiedzanie co najmniej 6 godzin, plus 2 godziny na dojazd metrem do lotniska tam i z powrotem. Tak więc na całość musicie zarezerwować 10 godzin (z zapasem). Jeżeli wasza przesiadka jest krótsza, przy każdej atrakcji dodałem ile mniej więcej czasu musicie zarezerwować żeby na tą konkretną atrakcję, możecie więc wybrać to co wam się podoba i skrócić czas konieczny na zwiedzanie. Zacznijmy jednak od podstaw.
Program 1: 4 wielkie religie w jeden dzień
Z lotniska do centrum najłatwiej dojechać metrem. Do stacji metra Changi Airport która znajduje się pomiędzy terminlem 2 i 3 można zejść bezpośrednio z tych terminali. Z terminala 1 należy wziąć SkyTrain który jest bezpłatny. Podróż do centrum będzie nas kosztować 2.50SGD. W automacie wybierz stację Raffles Place jako miejsce docelowe.
- Merlion – wycieczkę zaczniemy od klasyka, czyli zdjęcia przy rzeźbie Merliona z którego paszczy sika woda. Tutaj zdjęcie należy zrobić sobie tak żeby wygląda to jakby wam z buzi ta woda leciała. Z rana nie powinno być jeszcze takich tłumów. Sam Merlion powstał na zlecenie Singapurskiej Organizacji Turystycznej w latach 60. Dalsza trasa wiedzie przez CBD czyli dzielnicę biznesową. Tutaj możemy przez moment poczuć się jak w Nowym Jorku. Po drodze możecie zobaczyć najstarszy zachowany wieżowiec “Ascott” przez pewien czas był to też najwyższy budynek w Singapurze.
- Widok na Marina Bay Sands – do samego hotelu nie będziemy podchodzić, stąd gdzie jesteśmy widok jest bardzo dobry, wjazd na dach budynku natomiast wiąże się ze sporym wydatkiem (oprócz tego trzeba mieć na sobie długie spodnie)
- Lau Pa Sat Food Court – nazwa tego budynku znaczy w Hokkien ( który jest dialektem chińskiego) stary market. Obecny budynek powstał w 1838 roku.mW momencie gdy został oddany do użytku znajdował się przy plaży, co ułatwiało dostawę towaru i pozbywanie się resztek. Niedługo potem zaczęło się jednak dodawanie lądu (bo tego Singapurczykom nigdy nie było za wiele) i budynek zaczął się przesuwać coraz bardziej w głąb.
Świątynia przy świątyni
- Thian Hock Keng Temple – najstarsza do dziś istniejąca świątynia w Singapurze i moim zdaniem również najpiękniejsza. Tak samo jak bazar powyżej, również ta świątynia stała kiedyś nad brzegiem morza. Samemu ciężko mi jest w to uwierzyć.
- Buddha Tooth Relic Temple – właśnie przeszliśmy od najstarszej do najnowszej świątyni. Pomimo, że zupełnie tego nie widać, budynek ten został oddany do użytku w 2008 roku żeby pomieścić prezent podarowany przez chiny, ząb buddy. Tutaj warto poświęcić odrobinę więcej czasu. Najpierw przejść się po wszystkich salach na parterze. Następnie przy jednym z wejść do świątyni, z boku znajdują się widny którymi należy wjechać na 4 piętro. To tam znajdują się – schowany za nieprzebraną ilością złota – ząb buddy. Gdy już się na niego napatrzymy, warto wejść jeszcze schodami na dach gdzie znajduje się piękny ogród w stylu chińskim.
- Chinatown Food Court – najmniej niezwykły budynek z całej listy, ale tutaj nie chodzi akurat o wygląda a o jedzenie. Chinatown food court jest jednym z większych w Singapurze. Spokojnie znajdziecie tutaj coś dla siebie niezależnie od tego czy lubicie kuchnie chińską, tajską czy japońską. Ceny są bardziej niż przyzwoite.
- Sri Mariamman Temple – jeżeli byliście w Indiach, ten punkt wycieczki możecie sobie spokojnie podarować. Świątynia hinduistyczna z mnóstwem kolorowych figur najróżniejszych bogów. Na tle tego co można zobaczyć w ojczyźnie tej wiary nie jest to jednak zbyt imponujący budynek.
- Chinatown MRT – Weź metro z Chinatown MRT do Little India MRT
Z Chin do Indii w 10 minut
- Little India MRT – z chin przenieśliśmy się do Indii, tyle że w wersji light. Nie jest tu aż tak tłoczno (chyba że przyjechaliście w niedzielę). Jest za to kolorowo, pchanie przyprawami i generalnie jest inaczej niż w całej reszcie miasta lwa.
- Abdul Gafoor Mosque – ciekawie zdobiony meczet którego budowa rozpoczęła się w 1907 roku, data zakończenia budowy jest nieznana.
- Sri Veeramakaliamman Temple – świątynia poświęcona hinduskiej bogini Kali, niestety jako turyści nie możemy wejść do środka. Pozostaje nam więc napawać się widokiem z zewnątrz. Zdobienia zawierają wiele odwołań do śmierci (w tym liczne czaszki) ponieważ bogini Kali znana jest jako niszczycielka wszelkiego zła. Ta zbudowana w 1881 roku świątynia wzniesiona została przez robotników z Bengalu.
- Masjid Sultan – Ukończony w 1928 roku pozostaje największym i najważniejszym meczetem Singapuru. Meczet stoi w dzielnicy nazywanej potocznie Arab Street, która do lat 60 XX wieku pozostawała centrum handlu z krajami arabskimi. Do dzisiaj mieści wiele sklepów z tkaninami, dywanami i ubraniami. Stąd również przez pokolenia wyruszały pielgrzymki do Mekki.
- Bugis Mrt – najbliższa stacja zielonej inni metra która zabierze was z powrotem na lotnisko.
Program tej jednodniowej wycieczki po Singapurze zawiera wszystkie ważniejsze miejsca kultu czterech najpopularniejszych religii. Miasto lwa to miejsce gdzie w harmonii żyją ludzie z różnych środowisk, różnych religii i kultur. Zdaję sobie sprawę że Singapur zwiedzony w jeden dzień może wydawać się dość plastikowy. Dlatego starałem się wybrać to co najbardziej wiąże się z historią tego miasta, odpuściłem wam natomiast wszystkie nowoczesne, ‘plastikowe’ atrakcje. Wydaje mi się że to jest właśnie to co warto zobaczyć w Singapurze.
Program 2: Świątynie i ogrody
Ten program wydaje mi się trochę bardziej wyważony, są więc i świątynie, i zabytki i ogrody, tak że dla każdego coś miłego. Niektórzy na pytanie ‘co warto zobaczyć w Singapurze’ powiedzą że właśnie te wszystkie super nowoczesne atrakcje. Są więc one na tej liście. Trochę mniej jest również chodzenia więc jeżeli ktoś nie przepada za zwiedzaniem na piechotę to może być ten lepszy program.
- Merlion – na początek zrobimy sobie zdjęcie z sympatycznym monumentem w kształcie rybo lwa. Przy okazji warto zauważyć że wszystko co widzicie dookoła siebie zostało zbudowane w ostatnich kilkunastu latach na terenie który wcześniej był oceanem
- Marina bay sands – słynny hotel z basenem na dachu który jest punktem obowiązkowym każdej wycieczki do Singapuru. U podstawy hotelu znajduje się centrum handlowe z najbardziej znanymi markami świata.
- Gardens by the bay – zbudowany za miliard złotych ogród to prawdziwy pokaż ludzkich umiejętności. Całość znajduje się na lądzie odzyskanym od morza zaledwie kilkanaście lat temu. W ogrodzie przede wszystkim warto zobaczyć super drzewa czyli olbrzymie metalowe konstrukcje porośnięte bluszczem i inna tropikalna roślinnością. Dla mnie ciekawy jest też ogród z kaktusami oraz dość ukryte akwarium w którym pływa kilka gigantycznych okazów ryb.
- Lau pa sat – niegdyś rybek handlu mięsem owocami morza i warzywami dzisiaj food court oferujący dość szeroki wachlarz regionalnych kuchni. Co ciekawe gdy został zbudowany stał nad samym morzem. Ceny nie są tak wysokie ale raczej nastawione na turystów. Na ulicy obok nocą rozstawiają się kramy z grillowanymi rybami, owocami morza i satay.
- Tian Hong temple – najpiękniejsza moim zdaniem świątynią, a właściwie zespół świątyń, jedna jest bowiem buddyjska druga to poświęcona bogini morza, ta świątynią również zbudowana była nad brzegiem oceanu.
- Food court – tutaj zatrzymamy się żeby uzupełnić energię, food court to sprawa rozwiązana w Singapurze w sposób naprawdę świetny. Ten konkrety jest własnością rządu przez co ceny nie są wysokie.
- Złoty Ząb Buddy – zbudowana w 2008 roku za 80 milionów dolarów świątynią jest domem relikwii podarowanej Singapurowi przez rząd Chin.
- Chinatown – dawno temu kiedy Singapur był tylko wioska rybacka raffles postanowił podzielić mieszkańców według klucza etnicznego, tak powstało Chinatown little India I Arab street z których właściwie tylko little India zachowało swój charakter
- Sentosa – wyspa w całości poświęcona rozrywce. Na wyspie znajdują się universal studio, akwarium, park wody oraz plaże, kluby i restauracje dookoła całej wyspy. Sympatyczne miejsce na weekendowy wypad.
Autobusy oferujące wycieczki objazdowe
Jak w każdym większym mieście, tak w Singapurze, możecie zobaczyć jeżdżące dookoła piętrowe autobusy z odkrytym dachem. Osobiście nigdy ich nie polecam i sam ich nie lubię. Może to tylko moja antypatia, ale wydaje mi się że oferują bardzo powierzchowne spojrzenie na miasto. Przede wszystkim są niewspółmiernie drogie w porównaniu do komunikacji miejskiej. Sama przejażdżka autobusem niewiele się różni od oglądania miasta przez Google Street View.
Chcesz wiedzieć więcej?
O Singapurze napisałem już wiele, na przykład dlaczego nie jest to najdroższe miasto świata, czy też jakie moim zdaniem są największe atrakcje tego pięknego miasta. Jeżeli nie rajcują cię wielkie miasta, nawet tutaj znajdziesz coś dla siebie, polecam wizytę w ogrodzie botanicznych wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO (plus galeria zdjęć z ogrodu botanicznego), czy też w 4 różnych tematycznych zoo.
A gdy w ogóle nie lubisz chodzić?
Natknąłem się w sieci na ten krótki przewodnik po Singapurze, w 5 godzin (z zegarkiem w ręku) niespiesznie można zobaczyć największe (ale to już naprawdę tylko top 5) atrakcje Singapuru.