
To tutaj właśnie koncentruje się całe życie nocne. Za dnia większość z barów wydaje się być wymarła, całe szczęście dzięki temu bez żadnego problemu można przejść ulicą. Nocą jednak robi się z tego prawdziwy “sajgon” 😉 chyba już wiem skąd to powiedzenie się wzięło (pomimo tego że jesteśmy w Hanoi, ale ogólnie Wietnam potrafi być dość szalony)