
Kuala Lumpur wygląda trochę jak pałac szlachcica który przez lata roztrwonił swój majątek, srebra rodowe wciąż jednak pysznią się na wystawie w kredensie. To miasto które niektórych zachwyca, innych odrzuca, ale jednocześnie nie jest przesadnie pełen skrajności. Ciężko by na przykład było Kuala Lumpur porównać do miast takich jak Delhi czy Manila, gdzie bieda jest ekstremalna ale bogactwo też potrafi się przelewać. Kuala Lumpur to dobry przykład dość udanej mieszanki praworządności i pewnej dozy luzu.
Jest do czego wracać
Mój pierwszy kontakt ze stolicą Malezji zaliczyłem w 2012 roku i od tamtego czasu wracam dość często. Bo jest i po co wracać. Mieszkanie w Singapurze ma niesamowicie dużo plusów, ale sterylność tego miasta może czasem być przytłaczająca. Ponieważ wychowałem się w Polsce, potrzebuję czasem pojechać do miejsca, gdzie reguły nie są wyryte dłutem w głowach mieszkańców. Malezja ze stolicą w Kuala Lumpur, przy pierwszym kontakcie wydawała mi się najbardziej właśnie być Polską, gdzieś mniej więcej 15-20 lat w rozwoju za nami.
Porównanie takie dalej wydaje mi się odpowiednie, ale nic nie jest takie proste. Można bowiem zobaczyć w KL, bo tak się na to miasto mówi w skrócie, bogactwo które przewyższa cokolwiek dostępnego w kraju nad Wisłą. Wynika to ze specyficznego systemu w jakim zorganizowana jest Malezja, gdzie pozostały jeszcze wpływy dawnych sułtanatów. Malezja to kraj federacyjny gdzie poszczególne stany mają dość sporą swobodę w decydowaniu o swoich gospodarczych planach.
Skąd się wzięło Kuala Lumpur
Miasto jest bardzo młode. Pierwsze wzmianki o założeniu pochodzą ledwie z 1857 roku, i była to wtedy zaledwie wioska z paroma domami i sklepami. Jeżeli więc marzy wam się zwiedzanie wiekowych świątyń, tutaj ich nie znajdziecie. Jego historia sięga budowy pierwszych kopalni cyny. Ten punkt u zbiegu dwóch rzek (to właśnie w tłumaczeniu znaczy nazwa Kuala Lumpur) został wybrany jako centrum przeładunkowe tego cennego dawniej towaru, której kopalnie utworzył tu Radża Asal. Przez kolejne 50 lat o kopalnie i te tereny odbywały się regularne walki. Same wczesne osady zostały spalone do gołej ziemi kilka razy. Dopiero decyzja Brytyjczyków z 1880 roku o przeniesieniu centrum administracyjnego ich kolonii z Klang do Kuala Lumpur pozwoliła osadzie przekształcić się w miasto.
Z tego czasu pochodzi większość starej zabudowy stolicy Malezji. Włącznie z imponującymi budynkami Sułtana Abdula Samada i Meczetu Jamek nad rzeką Klang. Wtedy też powstały dzielnica która obecnie uchodzi za Chinatown, usiana piętrowymi budynkami z podcieniami. Osada uzyskała prawa miejskie dopiero 1972. Nie dziwi więc że nawet w centrum, w niektórych miejscach można poczuć się jak na wsi. Dlatego też stolica Malezji potrafi czasem zaskoczyć dość negatywnie, kiedy nie wie się gdzie się udać. Jeżeli waszym sposobem na zwiedzanie jest chodzenie po mieście bez celu, tutaj może to być trudne.
Ile czasu spędzić w Kuala Lumpur?
Miasto nie ma imponującej liczby zabytków. Nie spędzicie więc tutaj całych tygodni błądząc małymi uliczkami w poszukiwaniu kolejnego, pięknego meczetu czy świątyni. Z całą pewnością weekendowa wycieczka może wystarczyć żeby dość dobrze poznać stolicę Malezji. Jedna, bądź maksymalnie dwie noce to wystarczająca ilość żeby zobaczyć co było do zobaczenia ale też się nie zacząć nudzić. Zwłaszcza że szykują się ograniczenia w sprzedaży alkoholu w barach, więc niedługo może zacząć się robić bardzo nudno.
Co zobaczyć w Kuala Lumpur?
Godne zobaczenia jest dawne centrum administracyjne, położone w samym środku miasta, tuż nad rzeką Klang. Zdecydowanie polecam wybrać się również do Chinatown na Petaling Street, gdzie można również dokonać ciekawych zakupów. Kolejne na liście na pewno powinny być Jaskinie Batu (Batu Caves) które wyglądają dość imponująco. Niektórzy mówią, że to kicz. Jeżeli tak uważacie, zawsze zostaje wam zabawa z małpami, których jest tam pełno. W ogóle również ludzi się nie boją. Najważniejszym chyba jednak punktem stolicy Malezji jest Petronas Towers czyli bliźniacze wieże. Zbudowane jeszcze w latach 90, przez dobrych kilka lat były najwyższymi budynkami na świecie. Jest to naprawdę jedyny w swoim rodzaju kompleks budynków, który chociaż raz w życiu trzeba zobaczyć. Jeżeli, wybierasz się do Kuala Lumpur co zobaczyć dowiesz się z wpisu jeden dzień w stolicy Malezji
Czy Kuala Lumpur można polecić?
Moim zdaniem jest ciekawszym miastem niż Singapur i jednym z ciekawszych w Azji. Wbrew pozorom nie jest to miasto bardzo muzułmańskie. Tak samo zresztą jak cały kraj, gdzie muzułmanie stanowią 65%, a wyznawcy innych religii pozostałe 35%. Podczas mojego pierwszego pobytu stolica Malezji uwiodła mnie swoim przepychem w okolicach Twin Towers. Również swoim dość luźnym i nonszalancki podejściem do czystości i porządku.
Szczerze muszę powiedzieć że wiele się zmienia. Miasto, które pamiętam choćby sprzed 5 lat, wygląda teraz zupełnie inaczej. To w dalszym ciągu jest olbrzymi plac budowy, gdzie wieżowce rosną jak grzyby po deszczu. Wydaje mi się jednak, że potrzeba będzie jeszcze z co najmniej 10-15 lat, żeby samo centrum można było uznać za ukończone i gotowe do zamieszkania.
Stolica Malezji Hasło Krzyżówkowe
A dla wszystkich tych którzy trafili tu szukając odpowiedzi na hasło krzyżówkowe stolica Malezji, spiszę z pomocą i piszę iż jest to Kuala Lumpur :). W drugą stronę natomiast, gdy hasło to “państwo ze stolicą w Kuala Lumpur” nie muszę chyba już pisać że to Malezja. Gdybyście chcieli dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego pięknego miasta, zapraszam do przeczytania wpisy powyżej.